piątek, 25 marca 2011

CS i inne sprawy.

Kilka dni temu napisałam piękną notkę ale usuneła mi się. Fuck !
Joanno jeszcze się potrafie zapowietrzać tak ja oni. Ale chcę się tego nauczyć ;-)
Na chwilę obecną jeszcze nie istnieję w Danii bo wciąż czekam na mój CPR. Ale jak dostanę to zaraz lęcę do szkoły duńskiej i zaczynam moją prawdziwą przygodę z tym językiem.
Dzięki Ianowi (chłopak którego poznałam przez CS) odkryłam ładną cześć Roskilde. Wybiorę się tam jeszcze i porobię zdjęcia. Poszliśmy na długi spacer a potem zaprosił mnie do siebie i zrobił dobrą kolację. Wczoraj zresztą też poszliśmy na spacer. Czuję wielką różnicę między mną a duńską mentalnością.
Mam tutaj wiele czasu dla siebie i na naukę również. Muszę zacząć się uczyć wkońcu.
Dziś jadę na weekend do Kopenhagii do Alicjii. Jej hostka powiedziała,że nawet zapłaci za moje bilety. Sytuacja finansowa nie jest u mnie fajna ale dam radę.
Byłam dwa razy sprzątać w biurze mojej hostki. Około 4 godzin mi to zajeło i jakiś gościu pochwaił mnie do mojej hostki,że dobrze posprzątałam jego biuro. Poczułam się normalnie doceniona.
Zaczynam czuć,że żyję. Dania staję się coraz piękniejsza, czuć definitywnie wiosne !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz