niedziela, 3 kwietnia 2011

Weekendy.


Wczoraj dostałam propozycję mieszkania w centrum Kopenhagi i trochę lepszej pracy. Ale zrezygnowałam z tego ale może w przyszłości będę mogła robić jakieś babysittingi dla tej kobiety i jej przyjaciół.  Stwierdziłam,że jestem w dobrej sytuacji i nie chce zmian jak na razie. A na dodatek mój host tata powiedział ,że załatwi dla mnie taka kartę na wszystkie zony (czyli połowę zelandii) gdzie będę mogła podróżować za darmo w weekendy i wieczorami. On używa tego do pracy ale jak on nie będzie potrzebował to bez problemu ja mogę z tego skorzystać. Uradowało mnie to bo to oznacza,że mogę jeździć do Kopenhagi kiedy chce. A na dodatek powiem jeszcze że bilet w dwie strony ode mnie kosztuje ok 55 zł (mieszkam tylko 20 minut drogi pociągiem od Kopenhagi).Także zaoszczędzę trochę.
I co najważniejsze dostałam mój CPR numer co mi daję normalne życie w Danii. Dzięki temu mogę zacząć kurs duńskiego i wiele innych rzeczy będzie mi dane.
W sobotę poszłam posprzątać jej biuro, potem spotkałam się z Ianem. Pojechaliśmy do przystani, on na rolkach ja na rowerze. Mam normalny rower w końcu! On jest morsem i jeździ tam często aby popływać sobie. Ale wiecie co jest najbardziej krępujące tutaj dla mnie wśród tych morsów,że oni normalnie kąpią się nago.
 Ian specjalnie wziął spodenki bo powiedziałam,że nie mam ochoty oglądać go nago. Mnóstwo ludzi dookoła, dzieci i wszystko. A Ci sobie normalnie paradują jak Adam i Ewa. Tutaj oni sobie żyją totalnie na lajcie. Niczym się zupełnie nie przejmują, rozwiązują problemy bardzo łatwo. Nikt z duńczyków się nie przemęcza.
Potem pojechaliśmy do niego na kolację, zrobiliśmy ją razem a ja jeszcze zrobiłam ciasto dla Amerykańskiej pary którą Ian gościł na noc. Rozmawiałam z nimi chwilę, bardzo mili i smakowało im moje ciasto. Dziś on gości dziewczynę z Estonii i też zostałam zaproszona na kolację razem z nimi. Także jestem pewna,że dzisiejszy wieczór będzie udany. Bardzo cieszę się,że go poznałam, dzięki temu moje życie tutaj jest ciekawsze. On jest harcerzem i jego drużyna ma dwa domy harcerskie w Szwecji i zaproponował mi,że za dwa tygodnie mogę z nimi pojechać tam i pomóc w przygotowaniach na sezon.Także jak wszystko pójdzie dobrze to pojadę może do Szwecji, hehe.
Moja hostka zabukowałam mi bilety na show w Kopenhadze, które będzie w czwartek. Tutaj macie link do tego co będę oglądać:







Jadę tam z Hafdis, Alicją, Ianem i jeszcze jakąś jego koleżanką. Także będziemy mieli dwóch tłumaczów duńskich ;-) Ten język jest bardzo bardzo dziwny.

Macie tutaj zdjęcia:


Ian, człowiek którego poznałam na CS


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz